poniedziałek, 3 listopada 2008

eseje

pokój

tam moi mili, tak wyglada pokoj studenta zblizajacego sie wielkimi krokami do zakonczenia pisania pierwszego ze swoich 3 esejow jako prace semestralna :)

nawet nie wiecie jak ciezko jest splodzic prace na temat niczego podpierajac sie innymi pracami akademickimi xD
Jestem wielki :)

...aczkolwiek wciaz mi brakuje 58slow do zaliczenia dolnej granicy dlugosci pracy :/

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak znam Twoja wyobraźnię i fantazję,to na pewno coś dopiszesz. No bo: Ty nie wymyślisz?!A chcesz się założyć? ;) Założę się w ciemno o gulasz angielski z Biedronki :D pozdrawiam,trzymaj się :) M.

Anonimowy pisze...

Tak generalnie, poleciłbyś Aberystwyth?
Przypuśćmy, że ktoś nie uczy się specjalnie dobrze, aczkolwiek radzi sobie dobrze z angielskim (wykluczam większe problemy ze strony językowej).
Tam podobno łatwiej jest się dostać niż na polską uczelnię i daje super przyszłość (chociaż to tylko licencjat?!)
I jak jest od strony finansowej?
I czy są jacyś przystojni Irlandczycy? ^^
Odpisz, proszę, Pani Bożena (czy jak jej tam) zapaliła mi (i nie tylko mi) światełko w tunelu, które zaczęło gasnąć, kiedy poczytałam więcej na forach na ten temat. Nie wiem na ile można im wierzyć, więc wolę się zwrócić do pewnego źródła ;)

MKasiak pisze...

ogolnie polecam ;) w zasadzie wiekszosc sie pokrywala z tym, co Bozena pisala. Irlandczykow tu mało, bo to jest Walia ;). Z nauka zaleznie od profilu, ja jestme na interpolu, ktory jest jednym z najlepszych w europie wiec troche nauki jest ;)

nie bede pisal na blogu jak to wyglada od strony finansowej etc, bo kozdy ma swoja wlasna "granice przezywalnosci" ;) poza tym nie chcialbym by ktos potem mial do mnie pretensje, ze mu sie uklada inaczej np z praca. jezeli masz jakies pytania napisz na
marek.kasiak(at)gmail.com
pozdrawiam
M.Kasiak